Życie w wielkim mieście. Life in edo.
Gdy skończyła już palić, zgasiła papierosa w popielniczce i wróciła na basen. Podeszła do dziewczyn.
- Jestem, jak widać. O czym rozmawiacie ?
Offline
- Co sądzisz o tym, żeby Miyako zjadła dzisiaj z nami obiad? - Spytała wesoło.
- A tak swoją drogą, mogłabyś rzucić palenie. To niezdrowe - bąknęła.
Offline
- Świetny pomysł !
Uśmiechnęła się szeroko.
- Chcę rzucić, ale to nie takie łatwe. Palę od kilku lat już..
Spuściła głowę w dół.
Offline
Użytkownik
-Eem.. nie jestem pewna.
Mruknęła cicho.
-Już chyba późno, będę Wam tylko zawadzać.
Powtórzyła swoje spostrzeżenie.
Offline
- To najwyżej przenocujesz u mnie.
Uśmiechnęła się. Złapała dziewczyny za ręce.
- Chodźcie, no.
Zaczęła głośno kaszlec.
Offline
- Nie będziesz, nie będziesz - zapewniła. - Przecież to my cię zapraszamy. Gdybyś miała zawadzać nie zrobiłybyśmy tego, prawda? - Uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Po chwili przeniosła swój wzrok na Reiko.
- O! Widzisz Rei-chan! Już ci się na zdrowiu odbija. Jeszcze nie wiem jak, ale jakoś ci pomogę w tym rzucaniu.
Ostatnio edytowany przez Michiko (2010-04-21 21:38:49)
Offline
- Będę bardzo wdzięczna, oke chodźmy, bo jestem zmęczona!
Ruszyła w stronę wyjścia w stroju kąpielowym.
(Piszcie już u mnie w domu )
Offline
Użytkownik
-Uum. Musicie mi wybaczyć, ale e... nie dzisiaj. Muszę wziąć tabletki,
a nie mam ich przy sobie, więc, wybaczcie. Może innym razem. Się jeszcze spotkamy,
Wy do mnie wpadniecie, poszwędamy się po Shibuyi, bo sama mało znam tam miejsc,
ale Alejka Kwitnącej Wiśni jest wspaniała. Ee... To.. pa !
Machnęła ręką na pożegnanie i wyskoczyła z basenu, założyła szybko buty, podniosła
płaszcz i pobiegła.
Offline